Bycie politykiem to zawód, to startowanie w zawodach, to przynoszenie zawodu . Odczuli to wyborcy Janusza Korwin-Mikke, kiedy hitleryzmami zaprzepaszczał mandat sejmie, wyborcy Pawła Kukiza, kiedy porzucił antysystemowość i toczył wewnętrzne walki w ruchu, a także wyborcy Roberta Biedronia (w tym autor), kiedy jednoczył się z postkomunistycznym SLD i łamał obietnice wyborcze. Kiedy od Biedronia odwracali się ludzie zrażeni jego prawdziwą twarzą daleką od medialnego, słodkiego image’u. Stajemy przed kolejnym, możliwym zawodem, jakim okazać się może Szymon Hołownia. Niemniej warto szukać i próbować, bo gorzej nie będzie, a jest nadzieja?

Akcja #listdoSzymona budzi we mnie ambiwalentne odczucia i stawia poważne pytanie. Ważniejsze są nikłe kompetencje, doświadczenie i brak wiedzy w kluczowych sprawach, czy postępowy katolicyzm, rozsądek i obiecująca chęć (realna i praktyczna jak w akcji #listdoSzymona) rozmawiania z ludźmi i wysłuchania ich argumentów? Sceptycznie nastawieni do Szymona Hołowni publicyści (wśród nich red. Jacek Żakowski) zarzucają mu nieodpowiedzialność. Kandydowanie na najwyższe państwowe stanowisko i urząd bez posiadania minimalnego nawet minimalnego doświadczenia w administracji publicznej i polityce ma być zwiastunem Republiki hołowniowej. Ten zarzut wobec kandydata jest dla nas żółtym światłem, ostrzeżeniem. Czy politykę mają robić ludzie nieprzygotowani, celebryci jak Donald Trump i Wołodymyr Zełenski?

Liczne porażki antysystemowców, ludzi z zewnątrz i ideowców nie zrażają wyborców do wiary w „lepsze jutro”. Jakie jutro oferuje Szymon Hołownia, skoro na niczym się nie zna, a o zdanie chce pytać zwykłych ludzi oraz ekspertów? Wspomniana akcja wywołuje u mnie poczucie, że ktoś wreszcie wykonał minimalny wysiłek, aby zapytać ludzi o konkretne problemy, wysłuchać ich żali, potrzeb, i na podstawie tego ukonstytuować konkretny postulat. Nie w stylu Roberta Biedronia, który przed wyborami robił burzę mózgów we wszystkich miasteczkach,  a robiąc to na forum, publicznie, w ogniu początkowo zwiastującej fuckup wpadki. A to i tak o wiele więcej niż oferuje reszta kandydatów. Świadomość własnej niewiedzy jest początkiem do jej zdobycia. Może płonne i naiwne są moje oczekiwania wobec Szymona Hołowni. Może to kolejny zawód, ale nie widzę innych ścieżek rozwoju kariery w naszym zawodzie – wyborcy.

Fot. Michał Ryniak/Agencja Gazeta

 

Michał Tomasik

 

ㅤㅤㅤㅤㅤㅤInstagram

Error validating access token: Session has expired on Tuesday, 01-Aug-23 00:58:08 PDT. The current time is Wednesday, 24-Apr-24 22:35:08 PDT.