Jak co roku faworytem do wygrania Chińskiej Superligi Piłkarskiej jest zespół z Kantonu, Guangzhou Evergrande, który prowadzi Fabio Cannavaro. Tygrysy z południa Chin ligę chińską kończą na pierwszym miejscu w tabeli nieprzerwanie od 2011 roku. Co ciekawe, właśnie wtedy  kantończycy zadebiutowali w najwyższej klasie rozgrywkowej i całkowicie ją zdominowali. Czy w tym sezonie znajdzie się zespół, który będzie w stanie przerwać tę hegemonię?

Głównym kandydatem do wykonania tego zadania jest Shanghai SIPG. Już
w poprzednim sezonie zespół z Szanghaju napsuł krwi mistrzowi Chin. Evergrande czuło presję, albowiem Shanghai SIPG zdołał ich wyeliminować z pucharu Chin wygrywając obydwa półfinałowe mecze – 2-1 na wyjeździe i aż 4-1 u siebie. Jednak bardziej kantończyków zabolała przegrana z drużyną  z Szanghaju w ćwierćfinale Azjatyckiej Ligi Mistrzów. Guangzhou Evergrande i Shanghai SIPG niemalże skopiowały dwumecz
z europejskiej Ligi Mistrzów między Barceloną a Paris Saint-Germain. W Szanghaju SIPG wygrał 4-0. W rewanżu w takim samym stosunku po 90 minutach prowadziło Evergrande. W dogrywce gola na 4-1 dla Szanghaju zdobył Hulk, ale jeszcze w 117. minucie wynik na 5-1 ustalił Brazylijczyk Ricardo Goulart. Zasada bramek wyjazdowych nie obowiązuje w Azjatyckiej Lidze Mistrzów, dlatego trzeba było rozegrać serię rzutów karnych. Shanghai SIPG wygrał 5-4 i awansował do półfinału.

W lidze sprawa wyglądała nieco lepiej dla kantończyków, gdyż byli oni lepsi od Szanghaju (3-2 u siebie, 2-2 na wyjeździe). Do 26. kolejki Shanhai SIPG utrzymywał 4-punktową stratę do lidera z Kantonu. Szansę na tytuł stracili przez utratę punktów ze słabszymi zespołami (m.in. remis 3-3 ze spadkowiczem Liaoning).

Zespół z Szanghaju może pochwalić się gwiazdami w składzie, czego nie można powiedzieć o kantończykach. Przed sezonem zakończył się kontrakt klubu z Muriqui, Brazylijczykiem, gwiazdą boisk chińskich, który najwięcej sukcesów w karierze osiągnęła z Evergrande. Mistrzowie Chin zwolnili także Kolumbijczyka Jacksona Martineza. Były zawodnik m.in.
FC Porto czy Atletico Madryt w Państwie Środka w ciągu dwóch sezonów rozegrał zaledwie… 10 spotkań ligowych, w których zdobył 4 bramki. Należy dodać,
że w sezonie 2017 nie zagrał ani minuty.

Jedyną gwiazdą Guangzhou Evergrande jest obecnie trener zespołu, Fabio Cannavaro. To dla Włocha druga przygoda z kantończykami. Wcześniej prowadził tę drużynę w sezonie 2015, opuścił ją nagle w połowie rozgrywek. Zastąpił go wtedy Luis Felipe Scolari, który zdobył
z klubem 3 mistrzostwa, puchar kraju oraz wygrał Azjatycką Ligę Mistrzów. Cannavaro wraca teraz, by dokończyć to, co zaczął 3 lata temu.

Shanghai również zmienił trenera. Andre Villas-Boas pożegnał się z zespołem wraz z końcem sezonu 2017. Do Portugalczyka świetnie pasują słowa z „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego, „Miałeś chamie złoty róg”. Jego zespół wyeliminował kantończyków z pucharu Chin i Ligi Mistrzów a w lidze tracił do Evergrande 4 punkty. Miał realną szansę na to, by zgarnąć potrójną koronę w Azji. Jednak tytuł trafił w ręce Kantonu, w Lidze Mistrzów Shanghai został wyeliminowany przez japoński zespół Urawa Red Diamonds (1-1 u siebie, 0-1
na wyjeździe). Puchar Chin pojechał co prawda pojechał do Szanghaju, jednak tryumfatorem
w finale byli rywale zza miedzy, Shanghai Shenhua. Andre Villas-Boas odszedł z klubu
i postanowił wziąć udział w … Rajdzie Dakar. Zastąpił go jego rodak, Vitor Pereira, który
w swoim CV ma mistrzostwo Grecji z Olympiakosem w sezonie 2014-15.

Po jedenastu kolejkach widać, że hegemonia Guangzhou Evergrande może zakończyć się po tym sezonie. Shanghai SIPG rozpoczął sezon w znakomity sposób. W sześciu pierwszych spotkaniach zdobył komplet 18 punktów. Jednak potem szanghajczyków dopadł kryzys. Nie potrafili wygrać czterech kolejnych meczów, do swojego dorobku punktowego dodali zaledwie dwa „oczka”. Fatalną serię przerwali wygrywając 2:0 z Jiangsu Suning. O sile Shanghai SIPG świadczy fantastyczna forma Wu Leia, chińskiego Francesco Tottiego. Chiński skrzydłowy zdobył 12 bramek i jest najlepszym strzelcem nie tylko swojego zespołu, ale całej ligi.

Guangzhou Evergrande sezon zaczął od niespodziewanej porażki z rywalem zza miedzy, zespołem Guangzhou R&F 4:5. I był to jedyny przegrany mecz do spotkania z beniaminkiem, Dalian Yifang. Kantończycy przegrali 0:3, a drużyna z Dalian wygrała swój pierwszy mecz
w sezonie.

Po jedenastu kolejkach Shanghai SIPG jest liderem Chińskiej Superligi Piłkarskiej. Ma 23 punkty, tyle samo, co drugi Shandong Luneng Taishan, jednak może pochwalić się lepszym bilansem bramkowym (Shanghai 27:10, Shandong 18:9). Guangzhou Evergrande jest piąty,
z 18 punktami.

W tym roku Kanton jest do pokonania. Evergrande nie ma co prawda gwiazd, jednakże ma trenera, który swoje doświadczenie zdobywał w Chinach. Jeśli wygra ligę, nikogo to nie zdziwi, jednak patrząc na sytuację klubu, byłaby to niespodzianka. Shanghai SIPG ma piłkarzy głodnych sukcesu, ale przede wszystkim kibiców, którzy bardzo długo czekają na wielki tryumf. To faworyci, boisko jednak zweryfikuje, czy tylko na papierze.

Chińskim kibicom futbolu nie pozostaje nic innego, jak tylko powiedzieć 加油!

Jan Paluch

ㅤㅤㅤㅤㅤㅤInstagram

Error validating access token: Session has expired on Tuesday, 01-Aug-23 00:58:08 PDT. The current time is Tuesday, 16-Apr-24 09:01:25 PDT.